Archiwum dla 16 kwietnia, 2023

II niedziela wielkanocna, rok A (niedziela miłosierdzia)

Gdy myślimy o Miłosierdziu Bożym – to staje nam przed oczyma namalowany wg widzeń s. Faustyny obraz „Jezu, ufam Tobie!” i Koronka do Bożego Miłosierdzia… Tymczasem tajemnica Miłosierdzia jest niesamowicie związana i zakorzeniona w tajemnicy Zmartwychwstania…
I choćby dzisiejsza ewangelia – to niesamowita katecheza o miłosierdziu właśnie:
Choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus – On ma moc przyjść do mnie nawet wtedy, gdy się przed Nim zamykam… – czyż to nie miłosierdzie właśnie!
A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok – nie mówi: „patrzcie coście zrobili”, ale: „patrzcie jak was kocham”… Nie wypomina ran, które Mu zadałem – ale nie ma też i „grubej kreski” – miłosierdzie i przebaczenie nie polega na zapomnieniu o zranieniach… Pamięć w miłości nie jest nigdy destrukcyjna – pamięć w miłości uzdrawia naszą ludzką psychikę…
Tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” – wspólnocie Kościoła w sakramencie pojednania przekazuje władzę wskrzeszania człowieka… Bo czymże jest sakramentalne przebaczenie – jeśli nie wskrzeszeniem ze śmierci, która jest konsekwencją grzechu – grzechu, który nazywamy śmiertelnym…
Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”… To dopiero niesamowity akt miłosierdzia!… – rozumie i przyjmuje ludzkie wątpliwości…
„Niewierny Tomasz” stał się dla wielu synonimem sceptyka – niektórzy próbują tłumaczyć imię Didymos jako „człowiek o dwóch duszach”, rozdwojony, poszukujący… Tymczasem „Didymos” znaczy po prostu „bliźniak” – ma więc w sobie doświadczenie częstego mylenia go z bratem… I pierwsze skojarzenie bliźniaka nie może być inne: zobaczyli kogoś podobnego do Jezusa… – takie wytłumaczenie jest o wiele bardziej prawdopodobne niż pomysł, że zmarły ożył… Jest po prostu wierny swojemu doświadczeniu…
Reszta uczniów nie potrafi zrozumieć doświadczenia bliźniaka – stąd proste „zaszufladkowanie”: „nie wierzy!”…
I znów, kolejny cud miłosierdzia: Tomasz, pomimo niezrozumienia ze strony współ-uczniów, pomimo uznania jego wątpliwości za niepoważne, pomimo braku zaufania i wzajemnych pretensji – pozostaje we wspólnocie… Nie odchodzi – choć ma mocne powody, by się obrazić… Pojawia się tydzień później, by być razem… Oni również, pomimo tlącego się w nich braku zaufania, pozwolili mu być z sobą… – „niewiara” nie musi wyprowadzać ze Wspólnoty…
Dlaczego? Bo Zmartwychwstały nie zamierza leczyć kogokolwiek z wątpliwości poza Wspólnotą… Nie przychodzi do Tomasza gdzieś na osobności, by uleczyć jego „wątpliwości”… – On przychodzi do wspólnoty… W ten sposób leczy nie tylko Tomasza, ale i wzajemne więzi apostołów…
Grzegorz Wielki komentując to wydarzenie powiedział: Więcej pomaga naszej wierze niewiara Tomasza, niż wiara apostołów – ale jest to „niewiara” szczególna – „niewiara”, która nie wyprowadza ze wspólnoty…
I to jest mocna nauka o miłosierdziu dla Kościoła właśnie: mimo niezrozumienia i pretensji z powodu „niewiary” swoich członków, należy okazywać im cierpliwość… Jezus sam, w odpowiednim czasie, pochyli się nad „dylematami wiary” wątpiących… I przyjdzie przez zamknięte drzwi!!!… Bo jest Miłosierdziem!…

Dodaj komentarz